Silena
Czy Herosi mi
czymś zawinili ,że ich zabiłam ? Czy mnie skrzywdzili . Nie jedyny Heros ,który
mnie skrzywdził już nie żyje . Ale za to żyje ,,potwór’’ ,który zniszczył mi
życie i każdy uważa tą osobę za cudowną , pomocną , kochającą . A tak naprawdę
jest gorsza od Bogów , Chaosu , Tartaru razem wziętych . To ona stworzyła córkę
Zemsty .
Muszę znaleźć
mój miecz i spłacić swój dług , muszę . Tylko jedna osoba mogła mi narysować
mój znak . Chłopak ,który nie mógł pogodzić się z wolą ojca , któremu zabrano
to co kochał i zastąpiono czymś ,,
lepszym ‘’. Bogowie uważają ,że największą ich słabością są dzieci , które
pokochały . Taką samą słabość mają herosi . Oddają życie za swoją drugą połówkę
.
Ubrałam się w obozową bluzkę , krótkie zielone
spodenki oraz zielone buty na koturnach . A włosy spięłam w warkocz i wyszłam z
domku . Słońce świeciło na niebie nie
było ,ani jednej białej chmury . Obozowicz trenowali , wykonywali swoje
obowiązki . Najwyraźniej tylko ja tak późno wstałam . Mam szczęście ,że nie
jestem grupową tylko Piper musiała bym wstać o szóstej .
-Śpiąca
królewna już wstała .-powiedział Will stając prze de mną . Uśmiechnięty od ucha
d ucha . Ubrany w obozową koszulkę i niebieski szorty oraz trampki .
Przyglądał mi
się zainteresowaniem . Zapewne już cały obóz wiedział o przepowiedni jak to
zazwyczaj. W obozie tajemnice szubko wychodzą na jaw ,a natomiast rzeczy ,o
których powinnien każdy heros wiedzieć już nie .
-Hej
.-powiedziałam –To jak nauczysz mnie strzelać do celu ?
Jedyna rzecz
, która nie wychodzi mi perfekcyjnie ,a muszę strzelać perfekcyjnie do celu .
Jeśli mam dotrzymać danego słowa .
-Skoro ładnie
prosisz.-powiedział śmiejąc się –Chodźmy do stajni .
Nie ukrywałam
zdziwienia . Mam się uczyć strzelać do pegazów ? Mam skrzywdzić latające konie ? Żaden problem
.
-Jeśli
naprawdę chcesz być w tym dobra .-powiedział Will widząc moją minę –Musisz
nauczyć się strzelać w czasie jazdy . Tak najszybciej i najlepiej nauczysz się
strzelać .
Rozumiem . Na
wojnie nie będę mogła stanąć i spokojnie oddać strzały . Poszłam za nim .
Wzięłam sobie Mrocznego mam nadzieję ,że Percy mnie za to nie zabije ,a nawet
jak będzie mi chciał coś zrobić to się obronie ,albo ktoś go powstrzyma . Właśnie gdzie jest moja ulubiona para . Nie
widziałam ich ostatnio często ,a jak już to zawsze byli razem . Will natomiast
wziął Cezara .
Poprowadził
nas do lasu . Gdzie pegazy czuły się dobrze .Gdzie niegdzie w zaroślach na Drzewach były ukryte tarcze .Najpierw pokazał
mi jak napiąć łuk .
-Jedną ręką
trzymaj łuk drugą strzałę i puść .-powiedział ,a ja spudłowałam .
Pokręcił
tylko głową i pot rzedł do mnie . Skorygował postawę . Czułam jego ciepło .
Słyszałam oddech . Napiął razem ze mną łuk i udało się trafiłam w sam środek .
Później udało mi się kilaka razy powtórzyć ten wynik .Cieszyłam się jak małe
dziecko gdy dostanie lizaka .
-Dobra ,dobra
to jeszcze nie koniec to dopiero początek .-powiedział Will wsiadając na pegazy
. Pogalopowałam w las ,a ja za nim .
Trafiał w każdą widoczną tarczek . Czasem w te ,które ja nie mogłam zauważyć. A co najlepsze w tym wszystkim zawsze trafiał w
samą dziesiątkę. A ja jedynie w pnie drzewa , czasami tylko w tarczę ,ale
zawsze to był jej róg .
-Nawet nieźle
ci dziś poszła .-powiedział gdy wylądowaliśmy przed stajniami .
-Ale nie tak
dobrze jak tobie .-powiedziałam schodząc z dziecka Percy ‘ego . Na co koń
zadrżał .
-Lata
praktyki .-powiedział śmiejąc się w moją stronę – Ty dopiero zaczynasz to
zrozumiałe . Ja trenuje od lat .
W tedy poczułam straszny ból w lewej ręce . Był
blisko . Wzywa mnie . czułam jego obecność jakby stał przy mnie . Pewnie
przyszedł na mnie ponarzekać za to ,że zgubiłam miecz .
-Sileno
?-Will popatrzał na mnie z troską –Nic ci nie jest .Zbladłaś .
-Nic to tylko
ból .-powiedziałam –Za raz mi przejdzie . Wybacz muszę już iść .
Pożegnałam
się z chłopakiem od Apolla i szybko się od niego oddaliła ,ale wciąż czułam
jego przenikliwy wzrok na moich plecach . Nie mogłam się wyzbyć tego uczucia
.Znowu muszę zatopić moje usta w czyjejś krwi .
Poszłam do
lasu jak zwykle . Słysząc ,że ktoś za mną
idzie szybko wspięłam się na drzewo i schowałam w koronie drzew . Na
szczęście to były moje siostry ,które swoją
drogą nie są dość inteligentne .
Dalszą drogę
przebyłam skacząc po koronach drzew . Z wysłańcem Uranosa ,a za razem zdrajcą
bogów spotkałam się przy wodospadzie . Swoją drogą woda dziś nie była spokojna
.
-Czemu mi
każesz tyle na ciebie czekać .-powiedział wychodząc za ściany wody . Widocznie
nie ruszało go ciśnienie ,ani siła z jaką uderzał żywioł .-Nie mam czasu .
-Jasne ,a ja
mam problem .-powiedziałam nie pewnie . –Zgubiłam miecz i ktoś mnie zaatakował
w tedy to się stało .
Czekałam na
jego reakcje w ciszy , a on tylko w ciszy i ze spokojem na twarzy wpatrywał się
w taflę wody . Poczym wyciągnął miecz z pochwy i mi go podał .
-Ja to
zrobiłem .-powiedział spokojnie –Na przyszłość uważaj .
Nie pewnie
wzięłam od niego miecz . Dobrze ,że mi go oddał on nie umie się nim posługiwać
. Ulga jeszcze raz ulga większa niż w tedy gdy dowiedziałam się ,że Kronos
został zniszczony .
-Teraz
posłuchaj Thalia dzisiaj przybędzie do obozu Herosów.- powiedział patrząc mi w
oczy .-Wiesz co robić .
Niby każe mi
ją zabić ,ale w jego oczach czaił się ból . Rozumiem go wiele razy walczył u
jej boku ,a teraz musi stanąć przeciwko niej .
-Wiem i
spokojnie już za niedługo spłacę swój dług.-powiedziałam odchodząc –Będę wolna
.
-Od tego nie
da się uciec .-powiedział-Może teraz nie masz wyrzutów sumienia ,ale później .
Tego nie da się nazwać wolnością .
Przystanęłam
wpół kroku . Zawsze uważałam ,że dołączył do Uranosa z nudów ,a tu takie coś .
-Ze mną była
podobna sytuacja jak z tobą .-powiedział i odszedł .
***********************************************************************************
Rozdział pisałam dość krótko . Nie wiem czasami mam tak ,że siadam i pisze ,a czasami tak ,że przez kilka dni pisze i mam tylko jedną stronę . No nic kolejny za tydzień .
Radosna
Fajny rozdział :D doszukałam się drobnych błędów z których zapamiętała jeden, wodo spocie, drobny błąd ale zabawny XD i mam zastrzeżenie co do czcionki, (chyba że to u mnie jest coś zjebane) żeby przeczytać rozdział musiałam go..... hmmm jak by to napisać, wyróżnić, podkreślić, no nieważne chodzi o to że zlewa się z tłem XD
OdpowiedzUsuńDlaczego chcesz zabić Thalię? xD
OdpowiedzUsuń(Bo nie ma to jak zaczynać koma od pytania xD )
A tak na poważnie xD Rozdział jak zwykle mroczny xD Podoba mi się xD ( Ale dziwne by to było, gdybyś spróbowała napisać coś w stylu "Boże Narodzenie w Obozie Herosów" i to było by takie wesołe, bez morderstw, tylko o tym jak ubierają choinkę itp. ) I ostatnia rozmowa <3 <3 Jejciu jak ja kocham takie dialogi <3 <3 Kocham <3 A najbardziej podoba mi się to:
-Wiem i spokojnie już za niedługo spłacę swój dług.-powiedziałam odchodząc –Będę wolna .
-Od tego nie da się uciec .-powiedział-Może teraz nie masz wyrzutów sumienia ,ale później . Tego nie da się nazwać wolnością .
Naprawdę... To było boskie <3 W tych kilku zdaniach udało Ci się tak to wszystko fajnie wytłumaczyć i poniekąd przepowiedzieć co będzie czuła Silenka xD Ale to jest tak cudne, że sobie to zapisałam i wykułam na pamięć xD
(Tak jestem dziwna, ale naprawdę w tych słowach jest coś co zniechęca mnie do zemsty. Tak wiem, że te słowa padły tu w innym kontekście, ale w życiu też są bardzo pomocne :D )
I tak o to kończąc ten kom w, którym pisałam tylko o kilku zdaniach na koniec oznajmiam, że:
Rozdział był boski, czekam na next i więcej życiowych mądrości prosimy :D
Pozdrawia Cherry xD