piątek, 5 września 2014

Rozdział 9 ,, Płomienie zła "

Silena
Spokojnie dalej pomagałyśmy pegazom  gdy usłyszałyśmy ryk smoka i krzyki obozowiczów . Obie wybiegłyśmy ze stajni dowiedzieć się co  się dzieje . Nad nami przeleciał olbrzymi smok ,który zrywał łapami dachy naszych obozowych domku .
-Sielono choć .-powiedziała Piper i pobiegła do reszty ,która już dzierżyła broń ,ale z taką potęgom nie dadzą sobie rady zwłaszcza bez zbroi . Pobiegłam za nią w chwile potem do obozu wtargnęła reszta potworów . Szyk bojowy w kilka sekund się rozwali . Zgubiłam Piper ,ale to nic pewnie walczy z jakiś  potworem. Po obozie walały się ciała herosów . Czułam woń  ich krwi podniecało mnie to .
Nagle chciałam się ujawnić . Pokazać im ,że nie jestem  słabą pięknisiom ,ale  nie mogłam . Musiałam przecież  dotrzymać danego słowo . Jeden 13 letni półbóg na mnie wpadł .
-Sileno pomożesz nam tam jest lew Nemejski ? spytał tak niewinnie przestraszonym głosem .
-Ależ oczywiście skarbie.-powiedziałam wyciągając miecz . Na twarzy chłopca pojawił się blady uśmiech . Prawdopodobnie ostatni ,ponieważ wbiłam mu miecz w miejsce gdzie są umiejscowiona żebra ,a później jeszcze przejechałam mu sztyletem po nodze jak upadł . Na szczęście nikt tego nie widział ,bo  w ogól nas szalała bitwa i otoczyły  nas  potwory .
-Czemu ?-spytał ostatnimi siłami blond włosy chłopak . Jego oczy mówiły same za niego . Wierzył ,że jestem dobra ,ufał mi chciał powierzyć mi swoje życie ,lecz to ja mu je odebrałam .
-Co tak durnie stoicie ?-spytałam odwracając się od niego .Za sobą słyszałam tylko ciężkie oddychanie. Pstryknęłam palcem a w tedy otoczyłam mnie mgła i obozowe cichu zmieniły się w zbroję czarną z kapturem . Miałam już ruszyć do walki ,lecz odwróciłam się do niego . Jego klatka piersiowa już się nie unosiła ,a oczy wbite miał w nieba szare jak nigdy dotąd . Uklękłam przy nim i zamknęłam mu oczy ,, Niech ci tam będzie lepiej niż tutaj ‘’.
Pierwsza na mojej drodze stanęła Kate od Demeter . Z początku przeraziła mnie się trochę choć miałam maskę i kaptur na twarzy . Zaatakowała mnie mieczem ,lecz ja blokowałam jej każdy ruch i atakowałam . W pewnym momencie przycięłam jej nogę ,a gdy się przewróciłam stanęłam nad nią i wbiłam w nią miecz . Po prostu nadziałam ją jak szaszłyka . W moją stronę leciał już jej brat zrobiłam unik on przeleciał po czym uderzyłam go płazem w głowę .
Dopiero teraz zauważyłam co się stało z obozem . Stał w  płomieniach . Wyglądał gorzej niż Tartar. Płonęły domki ,Wielki Dom zrównano  z ziemią . Na tafli jeziora unosiły się języki płomieniach .  Słońce i niebo przysłonił szary dym . Maje rodzeństwo ginęło moi przyjaciele ginęli , moja druga rodzina upadała ,a mnie to nie to nie przeszkadzało wręcz przeciwnie cieszyłam się z tego .Nie zasłużyli na to ,ale jeśli chce się zbudować nowy świat trzeba zburzyć stary . Na to zasłużyłam moja pierwsza rodzina ,ale oni mają mnie w dupie i dobrze i tak wcześniej czy później dostaną to na co zasłużyli . Kątem oka zauważyłam jak dzieci Aten próbują zestrzelić smoka. Clarisse  wraz z rodzeństwem próbuje zniszczy jednego tytana , nawet dobrze im to szło . Percy i Annabeth  walczyli z kilkoma eryniami ,które ich otoczyły . Reszta ,albo leżała w własnej kałuży krwi ,albo walczyła .
Grecki ogień dzieci Hefajstosa  skutecznie niszczył potwory pod dowództwem Charlie’go . A ja ?
Ja powolutku i ze skutkiem zabijam młodszych półbogów . Wreszcie bogowie zrozumieją co to znaczy nie doceniać innych . Wydawało się ,że wygraną mamy w kieszeni ,ale  ja nigdy nie lekceważę  swoich przeciwników zwłaszcza Percy ‘ ego  , Annabeth i Clarisse . Oni potrafią w ostatniej godzinie , minucie bitwy zmienić jej bieg.  I tak miało stać się i tym razem ledwie o tym pomyślałam  ,a Percy uniósł się trochę do góry i  wytworzył wielką falę .  Zdołał z niej ukształtować smoka resztkami sił. Widać to było po nim ledwie nad tym panował . Potwory wciąż nacierały na obóz ,ale wszyscy nagle stanęli jak wyryci wydąć jego potęgę . Nikt go nie doceniał . Wszyscy patrzyli teraz tylko no Syna Posejdona .
-ODWRÓT!!!-krzyknęłam ile sił w płucach zmienionym głosem ,lecz było za późno smok zaczął zionąć wodą . Zdążyłam tylko pstryknąć palcem by znowu stać się obozową Sileną . Przedostałam się praktycznie jak Ninja na stronę półbogów  im nic się nie stało. Wodny smok zniszczył praktycznie wszystkie potwory te co zostały wycofały się . Pozostał tylko smok  ,który już podlatywał ku nam . Wszyscy się rozbiegli został tylko Percy . Smok ognia jak i wody zionął w tym samym momencie . Percy walczył już chyba tylko siłą woli . Naprawdę jeśli nawet to przetrwa skona z wyczerpania .Obok mnie stała Annabeth ,którą trzymały Piper i  Clarissa razem .  Otoczyła go jasna niebieska poświata . Błogosławieństwo Posejdona . Nie zdarzyło się już  od kilku tysięcy lat ,a jednak ,on był tego warty . Pokonał smoka ,który odleciał w niesławie . Zapadła cisza . Nikt się nie cieszył ,a ni nie płakał . Percy wciąż był w smoku ,lecz powoli on zniknął ,a syn Posejdona zaczął opadać .Na szczęście jago ,a moje nieszczęście złapali go dzieci Hefajstosa . Nawet nie wiem jak Annabeth się przy nim znalazła . To było jedno mrugnięcie oka .
-Ma ktoś ambrozję albo nektar ? –spytała Annabeth z łzami w oczach . Nikt się ni zgłosił . Przygalopował do niej Chejron .
-Spokojnie wyliże się z tego jest silny .-powiedział choć miał smutny głos .
Paru Herosów rozglądało się do około. Ja miałam rozwalony łuk brwiowy ,a z ręki sączyła mi się krew . Mgła Uranosa .
-Jakbym dorwała teraz zdrajcę to bym mu nogi z dupy powyrywała .-powiedziała wściekła Clarisse .
Znaleziono ciało Kate od Demeter . Nad jej ciałem płakał jej chłopak chyba miał na imię Kevin i był od Aresa . Jego rodzeństwo próbowało go od jej ciała odciągnąć ,ale nie mogli . Płakał . Po dwóch godzinach odnaleziono wszystkie ciała i ułożono w jednym miejscu . Percy doszedł już do siebie w miarę .
-Mamy w obozie  zdrajcę , może mieliśmy.- zaczął Chejron – Zadecydowałem ,że grupowi udadzą się na Olimp. Możecie jeszcze  kogoś wziąć by czuć się pewniej .
-Zawiedliśmy .-weszła mu w słowo wściekła Clarissa – Straciliśmy braci a także siostry. I z nami było by podobnie gdyby nie Jackson . Wszyscy byśmy zginęli ,a gdzie w tym czasie byli bogowie ,Pan D.
Czy ja dobrze usłyszałam Clarissa La Ru przestaje wierzyć  w bogów  jest lepiej niż myślałam .
-Mój brat poległ .-powiedział Travis  Hood jego oczy szkliły się od łez –Poległa i Kate .
-Nie znosiliście jej .-odezwał się Kevin .
-Przestańcie w tej chwili .-odezwał się słabym głosem Jackson ,który teraz siedział a głowę opierał na ramieniu Annabeth –Nie  rozumiecie kto kol wiek powstaje chce nas wszystkich ze sobą skłócić ,chce byśmy przestali wierzyć w bogów .
-Chejronie kiedy ruszamy na Olimp .-spytała Clarisse widocznie zgodziła się z Percy ,bo miała inny ton głosu .

-W tej chwili .-powiedział  nasz koordynator.
*********************************************************************************Dotrzymałam obietnicy sami widzicie . Wiecie co myślałam pisząc ten rozdział skoro Silena zabiła małą dziewczynkę czas na chłopca . Jak zwykle kolejny za tydzień . Pa 
Radosna 

5 komentarzy:

  1. Nie wierzę pierwsza .
    To ja przejdę do rzeczy ,bo mi przeszło . Wczoraj ten rozdział czytałam i nie miałam siły po nim napisać koma . Silena no błagam cię dziewczyną z lituj się ono była taka kochana w książkach ,a tu z niej robisz potwora .Masz kochana genialne opisy . Mogłam sobie tą sytuacje wyobrazić . I tak ty zawsze dotrzymujesz obietnicy . Ciekawe co ty jeszcze wymyślisz , aż się boję . Czekam na nexta .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz .
      Bogowie wykończyłam cię . Nie to żar. Wiem ja też ją kochałam w książkach ,ale nie miałam z kogo zrobić potworka .Dziękuje

      Usuń
  2. Kurde druga .
    Ja niestety dopiero dzisiaj przeczytałam ten rozdział . Ja już nie błagam ,bo raczej to nic nie zmieni tylko pogorszy sytuacje ona się bardziej pod jara i zrobi z niej jeszcze większego potwora . Ale opisy masz bombowe wyobraziłam sobie obóz .

    OdpowiedzUsuń
  3. Nadrabiam zaległości xD
    I zostawiam po sobie ślad w postaci koma xD
    Będzie krótko, bo zostały mi jeszcze 2 rozdziały xD
    Jesteś mistrzem i tyle na dziś z komowania 9 rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń